lip 28 2003

Senna


Komentarze: 0

Siemka. Byłam w Płocku na zakupach, kupiłam sobie dwie bluzki i czapeczkę. Widziałam jeszcze wyrąbiste buty, ale już sobie darowałam:). A szkoda w sumie, bo zawsze o takich marzyłam. Postanowiłam pojechać autobusem. Czekałam na przystanku prawie godzinę, bo dokładnie o tyle się spóźnił, a był niemiłosierny upał. Na szczęście, nie zwymiotowałam już w autobusie (aviomarin), ale za to wysiadłam z niego taka jakaś...przymulona. Spać mi się chciało, oczy same się zamykały, prawie nie słyszałam tego, co ktoś do mnie mówił, wszystkie informacje docierały do mnie z pewnym opóźnieniem...Już nie będę brała całej tabletki aviomarinu na krótką trasę! Wystarczy pół, bo przecież do życia się nie nadaję po całej! Oczywiście, w Płocku spotkał nas deszcz, a w Soczewce, takiej maleńkiej mieścince, było już coś w rodzaju oberwania chmury. Autobus dosłownie pływał w wodzie znajdującej się na szosie, a inne pojazdy tak chlapały, że woda spływała aż po dachu autobusu. Próbowałam się nawet trochę zdrzemnąć, ale nadal jestem śpiąca. Nie pójdę jednak spać już teraz, bo nie będę mogła zasnąć w nocy. Myślę, że niedługo aviomarin przestanie działać i senność ustąpi. Pozdrawiam:)

dwie-osemki : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz