sie 04 2003

Woodstock cz. II


Komentarze: 7

Wypowiedzi niektórych blogowiczów na temat Woodstocku są irytujące. Ludzie, co Wy chcecie od tej imprezy? Jest ona darmowym podziękowaniem za zbiórkę pieniędzy dla chorych dzieci. Wielu negatywnie nastawionych do Przystanku ludzi zwyczajnie na nim nie było, a nie ma o nim najlepszego zdania. Ja też nie byłam, ale nie mówię, że coś jest złe, póki sama się o tym nie przekonam. Narzekacie, bo widzicie tylko to, co pokazuje Wam telewizja. Szkoda, że nie dostrzegacie też, że telewizja wszędzie szuka sensacji i nie przedstawi wielu pozytywnych informacji o Przystanku, bo zwyczajnie nie podoba jej się działalność Jurka Owsiaka. A tymczasem Jurek to wielki, charyzmatyczny człowiek. To, co robi, przemawia do młodzieży, o czym świadczą tłumy na Przystanku i dobra zabawa. Wypowiadanie wojny narkotykom i przemocy przez Jurka nie jest wcale puste. Warto wiedzieć, że na Przystanku jest bezpiecznie (na Woodstock pojechało prawie 400 tysięcy osób, a nie wydarzyło się prawie nic, co mogłoby zakłócić spokój bawiących się tam ludzi). A jakieś rozróby zdarzają się przecież wszędzie, nawet w biały dzień, niekiedy na głównych ulicach wielkich miast. Dlaczego więc tak bardzo uczepiono się Woodstocku? Nie usprawiedliwiam zdemolowanych wagonów, ale przecież za to nie odpowiada już Jurek Owsiak! Przecież nie może on kontrolować każdego uczestnika zabawy. Sami jednak pomyślcie, że to, co robi, jest szlachetne. Tak jak wspomniałam - Woodstock to tylko podziękowanie za zbiórkę pieniędzy dla chorych dzieci. To, że za tę kasę kupowane są sprzęty medyczne ratujące życie dzieciom, nie ma już żadnego znaczenia? W tym roku na Woodstock pojechało wielu moich znajomych, zarówno tych internetowych, jak i "realnych". Jeszcze nie spotkałam się z ich negatywnymi opiniami na temat Przystanku. Są zachwyceni i deklarują, że pojadą za rok. Nie mogę wypowiadać się źle o Woodstocku, gdy widzę radość w oczach chociażby mojego brata, że warto było tam pojechać. Mam nadzieję, że w przyszłorocznym Przystanku będę brała udział także ja, a wtedy sama zobaczę, jak tam naprawdę jest. I dopiero wtedy będę mogła wyrazić swoją ewentualną złą opinię na ten temat. Ale bardzo wątpię w to, że będę narzekać. Woodstock to wspaniała i kultowa impreza. Pozdrawiam:)

dwie-osemki : :
06 sierpnia 2003, 00:47
ee, nawet na grosza bym nie liczył, jakbym dała każdemu, kto o niego prosił to miałabym debet - 4000 zl
dwie-ósemki
05 sierpnia 2003, 10:07
:] - a Tobie o co chodzi?
:]
04 sierpnia 2003, 23:08
kurwa nomalny jaki ty jestes jebniecie nienormalny w kazdym komentarzy na kazdym blogu sie do wszystkich przypierdalasz, sorka dwie ósemki ale on jest jebniety, a ty masz spoko blogasika, pozdroofka:)
88
04 sierpnia 2003, 22:35
normalny - ...

sang - no ale nie pojechałeś, jak sądzę...

hyrna - oh ah uh eh, jak miło:)
hyrna
04 sierpnia 2003, 21:52
Super to powiedziałaś tzn. napisałaś!!! Zgadzam się z Tobą zupełnie !!!!
04 sierpnia 2003, 21:33
Ja miałem jechać, ale tylko z dwóch powodów- zobaczyć Sweet Noise (i gdybym wiedział wcześniej to też bym chciał zobaczyć Lipę w Acidach) a drugi powód to mój sprytny plan- od każdego na Łudstoku pożyczam symbolicznego grosza i po powrocie mam 4 tysiące złotych! Sprytne? Oczywiście!
04 sierpnia 2003, 21:32
u mnie na podworku jest podobna impreza do łudstok... czasem Stefan spod trojki wystawia swoje megafoniczne glosniki na balkon [a mieszka jak sie mozna domyslic na parterze] i puuuuszcza na maxa hiphop...
dopiero po tygodniu zrozumialem co Stefan robi - najpierw wabi skejtow a gdy juz ich osrodek mozgowo-odbytniczy obniza sprawnosc pod wplywem marihuany albo jakichs innych skejtowo-hipisowych szmargalow - to zaczyna do nich napierdalac ze Stefanowej Dwurury...

Dodaj komentarz