Komentarze: 2
A główny kucharz:) na widok przyniesionego przez kolegę (bądź brata) mułu w foremce, krzyknął: "Wow! Sexy!". No czyż nie patologia społeczna?
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
A główny kucharz:) na widok przyniesionego przez kolegę (bądź brata) mułu w foremce, krzyknął: "Wow! Sexy!". No czyż nie patologia społeczna?
fuck...just forget...just FORGET...
Dziś, będąc nad jeziorem, mogłam obserwować dość nietypowe (i godne pożałowania) zjawisko. Otóż przy moim kocu trzech chłopców w wieku ok. 11 lat lepiło z piasku...ciasta. No żałosne! Ja też kiedyś lepiłam pączki, ale miałam wtedy może 8 lat, no i babą jestem, nie? Jeden z chłopców był chyba głównym kucharzem:) i nakazywał swoim kolegom (bądź braciom), by przynosili mu wodę i muł w foremkach, a także szukali składników specjalnych. Składnikami specjalnymi były wypalone papierosy i biedronki. Za te biedronki to bym ich chyba udusiła, bo lubię te zwierzątka i jedna biedronka łaziła po mnie w chwili, gdy oni lepili to ciasto. Na szczęście odleciała, wyczuwając chyba, że jeśli nie zniknie w tej sekundzie, to zostanie zakopana w "cieście", tak jak jej koleżanki. Główny kucharz:) był tak przemądrzały, że raczył poinformować swoich "współpracowników", iż "konsencja ciasta musi zostać zachowana". Myślę jednak, że chodziło mu o konsystencję, no ale...Nie, no myślałam, że tam glebnę. Co się dzieje z facetami? Współczuję dziewczynom, które będą musiały wybierać spośród dzieciaków lepiących ciasto z piasku...Ech...Pozdrawiam:)