Archiwum sierpień 2003, strona 3


sie 18 2003 Powrót!!!:o)))))))))))
Komentarze: 2

Moi Drodzy, powróciłam!!! A byłam sobie u babci, tam, w tym upadającym, uzdrowiskowym miasteczku, o którym już kiedyś pisałam. Dotarłam tam wczoraj na wieczór, a wróciłam przed momentem. Robiłam tam trochę zdjęć, jeszcze dzisiaj zostaną wywołane, więc przy odrobinie chęci wrzucę je za jakiś czas do netowego albumu i podam Wam linka, jakbyście chcieli sobie obejrzeć. Mam nadzieję, że uda mi się je dostatecznie powiększyć, by były fotkami, a nie ikonkami, jak to mówi on. Ten sam ktoś określił także mój wczorajszy wyjazd czymś w rodzaju detoxu, tyle, że w przełożeniu na uzależnienie od neta:o). Hmmm, no cóż...Było całkiem fajnie, spokojnie. Cisza, świeże powietrze - uwielbiam tam przebywać. Wokół mnóstwo lasów, przepiękny park z fontanną, fajny plac zabaw (i te huśtawki, khekhekhe, kiedyś spędzałam tam mnóstwo czasu)...Piaszczysta ścieżka prowadząca do stromej górki, z której fajnie zjeżdżało się na sankach...Żużlówka prowadząca do leśniczówki - wspaniała trasa na wycieczkę rowerową...Ślicznie tam jest - zresztą, na zdjęciach może zostało ujęte piękno tej mieściny. Tak sobie pomyślałam, że mimo, iż czarno-biały telewizor odbierał tylko dwa kanały (polsat i dwójkę), a komputera, a już tym bardziej Internetu niet, to jednak mogłabym tu zostać na dłużej. Mogłabym tu nawet mieszkać. A do jednej z dzielnic mojego miasta, tej najbliżej uzdrowiska, jeździłabym może raz w tygdoniu do kafejki. Na godzinkę tak. Bo to jest takie specyficzne, urokliwe miejsce, gdzie nie myśli się o swoich nałogach. Sam relaks! Poszłam spać po północy, a wstałam o 6:30 i nie mogłam już dalej spać. Wzięłam więc prysznic i zrobiłam śniadanie. Po jego spożyciu i doprowadzeniu siebie do względnego porządku i normalnego wyglądu, wybrałam się na spacer. A potem już jazda autobusem przez kilka przystanków, mały spacerek do fotografa i oddanie zdjęć do wywołania. O 16 zostaną odebrane, a potem wystarczy już tylko naprawdę troszeczkę moich chęci, by je zeskanować i umieścić w Sieci. Ale nie obiecuję, że zrobię to dzisiaj, chociaż bardzo bym chciała. Mimo wszystko jednak, pozdrawiam bardzo gorąco:o)!

dwie-osemki : :
sie 17 2003 Koncert
Komentarze: 3

Wczoraj był koncert Kaśki Kowalskiej. Oczywiście, nie zabrakło mnie na nim. Kaśka zaśpiewała wszystkie swoje hity. Było super! Świetnie się bawiłam w gronie znajomych:). Szczegóły? Eee, nie chce mi się pisać...No po prostu fajnie było!!! Pozdrawiam:)))))

dwie-osemki : :
sie 16 2003 Ugasić Pragnienie!:o)
Komentarze: 2

To, co wczoraj działo się ze mną, było czymś...strasznym. Cholernie chciało mi się pić. A w lodówce karton z kilkoma kroplami soku pomarańczowego. On tylko podsycił moje pragnienie. Głowa mi pękała, oczy łzawiły. Miałam katar i kichałam. Ogólnie - było fatalnie. Dość szybko położyłam się spać. Oczywiście, pić chciało mi się nadal. Jedynym ratunkiem była herbata, ale nie chciało mi się wstawiać wody. Zobaczyłam jednak, że w czajniku jest w miarę ciepła woda, więc zalałam nią saszetkę herbaty. 'Zaparzyła' się po przyciśnięciu saszetki do dna szklanki łyżeczką. Wypiłam, ale niewiele to pomogło. Poszłam się wykąpać, a potem wpadłam na genialny pomysł zjedzenia jabłka. Jabłko zawiera przecież sok, a przywiezione prosto z działki, może nie być jeszcze bardzo dojrzałe, a więc będzie miało więcej kwasu, który z kolei załagodzi moje pragnienie. A zatem zjadłam to jabłko i z zadowoleniem stwierdziłam, że...Pomogło! I co? I jestem z siebie dumna!:o) Pozdrawiam w ten słoneczny poranek:o)

dwie-osemki : :
sie 15 2003 O włosach będzie to piosenka:o)
Komentarze: 5

Dzisiaj stanęłam przed lustrem i popatrzyłam na swoje włosy. Po umyciu szamponem, który, zgodnie z reklamą, zwiększa objętość włosów, było ich mnóstwo. A ja naturalnie mam dość grube i gęste włosy, więc po użyciu tego szamponu nie mogę ich "ujarzmić". Przejrzałam jakieś pisemko only for girls i zobaczyłam tam sposób na upięcie grzywki. No bo w oczy wchodzi. Sposób ten polegał na upleceniu z niej warkoczyka i przypięciu go do reszty włosów po którejś (naturalnie, lewej lub prawej) stronie głowy. A, że po umyciu włosy są miękkie, no to warkoczyk pleciony sposobem "ręcznym" nie bardzo mi wyszedł. Postanowiłam więc użyć do tego specjalnego przyrządu do robienia warkoczyków (za jedyne yyy 99,99zł w telezakupach buahahaha). No, ale warkoczyk,mimo wszystko, rozwalił się, więc go rozplotłam i spięłam grzywkę gładko trzema wsuwkami i dodatkowo jeszcze dwiema spineczkami. Po drugiej stronie głowy wyznaczyłam trzy pasma. Na każdym z nich zawiązałam po 3 kolorowe frotki (mam ich około 40: granatowe, różowe, czerwone, żółte, pomarańczowe, czarne, zielone i fioletowe; wszystkie kupiłam w komplecie, w jakże efektownym pojemniczku z plastiku, w sklepie 'Wszystko po 4 złote', jakich jest teraz od groma w moim mieście). Z tych trzech powiązanych gumkami pasm uplotłam warkoczyk, który następnie związałam kolejną frotką. Stwierdziłam jednak, że nie wygląda to zbyt pięknie, i rozpuściłam włosy. Grzywkę spięłam tylko trzema spineczkami, a z reszty włosów zrobiłam jedną kitkę. Odstające pasma przypięłam do reszty włosów dwiema wsuwkami. A to wszystko przez to, że mam krzywo obcięte włosy! Chyba nigdy nie daruję sobie tej wizyty u fryzjera, kiedy to kazałam się tak obciąć! Włosy są teraz strasznie zniszczone, krótkie i, co najważniejsze, NIERÓWNE! Nie mogę ich uczesać w żadną konkretną fryzurę! Kiedyś mogłam zrobić sobie elegancką kiteczkę bez żadnych wsuwek...Ech...W ogóle popatrzyłam na swoje zdjęcie z szóstej klasy podstawówki...Miałam wtedy takie piękne, długie (sięgały aż za tyłek!), nawet leciutko kręcone i przede wszystkim JEDNOKOLOROWE włosy...Heh i nawet żałuję tego, że robiłam tyle pasemek w różnych odcieniach blondu...Niby teraz wyglądam żywo i jestem "bardziej zauważalna":), ale tamten jednolity odcień był na swój sposób piękny. Taki głęboki, połyskujący, ciemny blond, a raczej taki ciepły brąz, kasztan...Ech...Pozdrawiam:)

dwie-osemki : :
sie 14 2003 Gitara
Komentarze: 2

Dawno mnie tu nie było, ale jakoś czasu nie miałam, by coś napisać. Dostałam gitarę akustyczną od...No, od kumpla;o). Tzn., pożyczył mi jej na czas nauki. No więc się uczę. Tzn., planuję do soboty załapać kilka podstawowych chwytów. Wzięłam się za to wczoraj, ale jakoś tak przerwałam naukę. Miałam kontynuować dzisiaj, ale wypadł mi wyjazd do Torunia. Miały być zakupy, ale na toruńskiej Starówce, mimo dużych przecen, w sklepach króluje jedna wielka pustka. Gorzej niż w moim mieście! Jestem w szoku...No, ale nauki odwlec się raczej nie da, więc będę ćwiczyć jutro. A przynajmniej takie mam zamiary...Pozdrawiam:)

dwie-osemki : :