Komentarze: 0
Faaajnie dzisiaj było, wiesz? Bo Ty w ogóle fajny jesteś:). Nie, no serio mówię:). Nie patrz się tak teraz:)...No nie patrz tak:)...Przecież nie kłamię:)...
Faaajnie dzisiaj było, wiesz? Bo Ty w ogóle fajny jesteś:). Nie, no serio mówię:). Nie patrz się tak teraz:)...No nie patrz tak:)...Przecież nie kłamię:)...
A teraz wszyscy udajemy się do tej pani i witamy ją chlebem i solą:). Ludzie! Absynt wróciła!:)))))
Niedawno ten pan poinformował mnie, że stosowany przeze mnie na blogach i w adresie mailowym sybol dwóch ósemek to symbol nazistowski i antysemicki. Nie interesuję się tym aż tak bardzo, więc było to dla mnie swojego rodzaju szokiem, zwłaszcza, że nie jestem nazistką i antysemitką, wręcz przeciwnie - nie toleruję nazizmu i antysemityzmu. Moje dwie ósemki to nic innego jak mój rocznik urodzenia (1988). I są przeze mnie traktowane tylko i wyłącznie w ten sposób. Niedawno z powodu mojego nicku wynikło małe nieporozumienie pomiędzy mną a moją netową kumpelą, która prowadzi pokojowego bloga. Ja również umiłowałam pokój i nie chcę, aby ktokolwiek myślał, że umieszczając na blogu pacyfkę czy czarno-białą dłoń w kółeczku, naśmiewam się z tych symboli. Są one bowiem dla mnie bardzo ważne, z pacyfką identyfikuję się od dawna. A o tym, że noszę nick, który jest zarazem kontrowersyjnym symbolem, naprawdę nic nie wiedziałam. Teraz już wiem, stąd to sprostowanie. Pozdrawiam gorąco! Peace & Love!
Time, it needs time
To win back your love again
I will be there, I will be there
Love, only love
Can bring back your love someday
I will be there, I will be there
I'll fight, babe, I'll fight
To win back your love again
I will be there, I will be there
Love, only love
Can break down the wall someday
I will be there, I will be there
If we'd go again
All the way from the start
I would try to change
The things that killed our love
Your pride has built a wall, so strong
That I can't get through
Is there really no chance
To start once again
I'm loving you
Try, baby try
To trust in my love again
I will be there, I will be there
Love, our love
Just shouldn't be thrown away
I will be there, I will be there
If we'd go again
All the way from the start
I would try to change
The things that killed our love
Your pride has built a wall, so strong
That I can't get through
Is there really no chance
To start once again
If we'd go again
All the way from the start
I would try to change
The things that killed our love
Yes, I've hurt your pride, and I know
What you've been through
You should give me a chance
This can't be the end
I'm still loving you
I'm still loving you, I need your love
I'm still loving you
Heh, gdyby nie kradzież serwerów w styczniu czy tam lutym (a może marcu?) oraz moja bezmyślność którą zaprezentowałam, kasując niegdyś wszystkie swoje notki (a było ich ponad 100), to teraz w archiwum miałabym linki do 8 miesięcy. A ponieważ kradzież serwerów nie była zależna ode mnie, to nawet wybaczając ją wszem i wobec, miałabym te 7 linków. No może 6 (bo wtedy przepadł mi styczeń i luty, czyli moje początki). I byłoby widać, że to nie jest młodziutki blog. Ale czy to od tego zależy? Ci, którzy często tu zaglądają, wiedzą, od jak dawna ten blog istnieje. Teraz gryzą mnie tylko wyrzuty sumienia, że powywalałam te wszystkie notki. Te wszystkie wspomnienia. Fakt, są rzeczy, o których nigdy nie zapomnę, ale te mniej ważne też byłoby miło czasem powspominać. A tu dupa:). No ale nic. Głupia byłam i tyle:). No co, młoda jestem, dopiero się uczę:). Pozdrawiam:).